Logowanie
E-mail:
Hasło:
Zacznij szukać teraz
Wiek od:
do:
Miejscowość:
Płeć:
     
Przejdź do szukania zaawansowanego
więcej kryteriów wyszukiwania


Kilka słów o nas
W dzisiejszym świecie jest coraz więcej osób samotnych nie z wyboru.

Swojego cierpienia często nie chcą okazywać na zewnątrz. Pytani o przyczyny swego stanu tłumaczą się pracą, nauką czy brakiem czasu, w głębi serca wiedząc, że to tylko wymówka. Są już po trzydziestce, często dobrze wykształceni, mają pracę i stabilizację finansową. Jednak to czego pragną najbardziej - miłość - ciągle nie przychodzi. więcej
Reklama



Zagadki
Modlitwy
Twoja Praga

Modlitwa do Rity

Zapraszamy na wspólne spotkania
Zakochaj się w Lublinie
13.07.2018 godz: 21:15
, Lublin
Ogłosił:
Relacja:
Weekend w Lublinie rozpoczął się już w PIĄTEK rano. Zgodnie z planem ten dzień spędziliśmy poza miastem. Ze względu na zachmurzone niebo, kierując się na pojezierze, zboczyliśmy nieco z trasy i spontanicznie zwiedziliśmy zespół pałacowy Zamojskich w Kozłówce. Z wylegiwania się na pomoście nad jeziorem nie zrezygnowaliśmy. Niektórzy preferowali przejażdżkę rowerową wokół akwenu.
W Urszulinie chętni degustowali na obiad pierogi polesiaki. Następnie zabezpieczeni przed komarami udaliśmy się na spacer ścieżką przyrodniczą Spławy Poleskiego Parku Narodowego. Niestety na ognisko nie starczyło już czasu – w Lublinie czekały na nas kolejne osoby w pubie św. Michała, który słynie z wyśmienitego piwa i gigantycznych hamburgerów. Nie ominął nas także pokaz multimedialny na placu Litewskim. Wieczór zakończyliśmy grą w bilard.

SOBOTA rozpoczęła się od śniadania i kawy na rynku Starego Miasta. Potem oglądaliśmy ekspozycje Muzeum na Zamku, m.in. unikalną w skali świata kaplicę zamkową z XIV w. w stylu gotyckim ozdobioną freskami bizantyjsko – ruskimi (!). Wtedy akurat pogoda nam sprzyjała – z Zamkowej Baszty w słońcu podziwialiśmy panoramę Lublina. Po obiedzie szukając miejsca na kawę trafiliśmy do kawiarni Między Słowami, w której spędziliśmy prawie całe popołudnie pochłonięci grą w memory i pochłaniając olbrzymie ilości kawy i herbaty. Wieczorem miał miejsce kluczowy punkt naszego programu tj. Msza Święta „O Miłość” z adoracją przy relikwiach św. Walentego. Pogoda nas nie rozpieszczała, więc schroniliśmy się w Sielsko – Anielsko przy rynku Starego Miasta. Ciężko było nas stamtąd wygonić przed północą, tak nas wciągnęła gra w kalambury.

NIEDZIELĘ rozpoczęliśmy od Mszy Świętej i zwiedzenia Kościoła Dominikanów oraz Archikatedry Lubelskiej. Niestety mniej lub bardziej padało, więc schroniliśmy się na jakiś czas w kawiarni Akwarela. Przed południem wybraliśmy się na krótki spacer nad Zalew Zemborzycki. Pogoda nas nie rozpieszczała, ale humory dopisywały. Z żalem żegnaliśmy pierwsze osoby, które mieszkają dość daleko od Lublina i jako pierwsze opuszczały miasto.

Osobiście oceniam weekend za wyjątkowo udany – od śmiechu weekendowego przez trzy dni miałam ochrypnięte gardło ;)

Ps. ale najbardziej komplementowała tutejszych mieszkańców i samo miasto jedna z uczestniczek – Mieszkanka Warszawy – powiedziała, że zanim tu przyjechała rozważała przeprowadzkę do Gdańska, Sopotu lub Kołobrzegu. A po przedłużonym weekendzie na listę wskoczył Lublin i to od razu na pierwsze miejsce :D
Waszym zdaniem